Blog

Ja sam! – o samodzielności dziecka

Samodzielność dziecka. Z reguły bardzo pożądana cecha. Chcemy, żeby nasze dziecko było samodzielne. Żeby radziło sobie z podstawowymi czynnościami, jak np. jedzenie, ubieranie, mycie zębów. Żeby nie trzeba było mu we wszystkim pomagać i żeby nie potrzebowało nas non stop.

Naprawdę bardzo tego chcemy, bo taka samodzielność dziecka to właściwie ulga dla rodzica. To znaczy może być, chyba, docelowo. Kiedy dziecko w pełni opanuje już pewne umiejętności. Czyli tak naprawdę… nigdy, bo po jednej umiejętności pojawi się kolejna, a w międzyczasie dziecko zderzy się z wieloma porażkami, błędami, których konsekwencje niemal zawsze haczą o rodzica. A czasem nie haczą, tylko przygniatają z całym swoim ciężarem.

Dzień Ojca

Dzisiejszy dzień ma dla mnie słodko – gorzki smak. Słodki… Bo wiem że mój Syn ma naprawdę fajnego […]

Tata – rodzic gorszego rodzaju

życzenia na dzień ojca

Źle trzyma, nie uważa, brzydko ubiera i pozwala na niebezpieczne zabawy. W ogóle wszystko robi jakoś inaczej niż Ty byś to zrobiła. Raz jest za szorstki, innym razem zbyt miękki. A jak zostaną sam na sam to dziecko i dom zawsze wyglądają potem jak po III wojnie światowej. Brzmi znajomo?

Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która nigdy nie powiedziała ojcu swojego dziecka, że robi coś źle, kiedy się nim opiekuje. Ta która nie rzuciła żadną pogardliwą ani pobłażliwą uwagą na ten temat. Albo chociaż nie pomyślała, że ona zrobiłaby to lepiej: szybciej, sprawniej lub po prostu ładniej.

Chcesz nauczyć dziecko kultury? Zacznij od siebie!

kultura osobista

Niedaleko kamienicy, w której mieszkamy w Gnieźnie znajduje się park. Nieco ponad rok temu został odnowiony. Mamy piękne alejki, nowe ławki, drewniane leżaki, fontannę i plac zabaw. Wraz z odbudową, do parku wróciło życie i dawna świetność. Ludzie chętnie do niego przychodzą, a w sezonie jest tam mnóstwo dzieci i rodzin. Na tym pięknym obrazku jest jednak pewna zadra.

Wraz z odwiedzającymi w parku pojawiają się śmieci. Szklane i plastikowe butelki, papierki, pampersy, pety. Leżą smutnie, dobitnie symbolizując ludzką głupotę i tęsknie spoglądają w stronę koszy na śmieci, które są tuż obok, w zasięgu wzroku.

Odpieluchowanie bez stresu: daj sobie i dziecku spokój

odpieluchowanie, trening czystości

Mamy od kilku miesięcy nocnik na stanie. Ignacy czasem na nim siada, niekiedy nawet bez spodni i pampersa. Czytamy wtedy zazwyczaj książkę o Nunusiu, któremu Kicia Kocia przyniosła nocnik albo jakieś inne, które są w zasięgu oka i ręki. Po którejś z tych lektur Ignacy zaczyna się nudzić i chwila przygody z nocnikiem kończy się na doznaniach literackich. Tyle jeśli chodzi o temat odpieluchowania w naszym życiu. Nie spinam się też szczególnie w tym temacie i uważam, że Synek ma jeszcze czas, żeby wykazać się większą gotowością na pozbycie się pampersów.

Stąd myślałam, że temat odpieluchowania właściwie nas nie dotyczy. Do czasu, kiedy coś w moim dziecku (prawdopodobnie odpowiedni wzrost i postura) sprawiło, że obce matki obcych dzieci w sklepach czy na placu zabaw poczuły potrzebę dowiedzenia się, jak to u nas wygląda. Potrzeba ta jest na tyle silna że zwykłe nie w odpowiedzi na pytanie o to, czy Ignacy korzysta z nocnika nie wystarcza. Dopytują o szczegóły. Czy próbowaliśmy? Jak próbowaliśmy? Co zrobił? Co się nie udało? A przede wszystkim: czemu tak późno?

Mamo, mów do mnie poprawnie!

nauka mowy, wady wymowy

Jakiś czas temu byłam z Ignacym na spacerze. Doszliśmy właśnie do rynku w naszym mieście, który z powodu obecności gołębi jest obowiązkowym punktem naszych pieszych wycieczek. Nagle, przecinając nam drogę, z prędkością światła śmignął przed nami mały chłopiec, na oko dwu, może dwuipółletni. Za nim przyspieszonym krokiem podążała kobieta, zapewne jego mama i z daleka krzyczała do niego:

Bo zialaź źlobiś bam!

Musiałam dosłownie zatrzymać się na chwilę, kiedy mój mózg podjął mozolne przetwarzanie w celu ustalenia, do którego z języków obcych przypisać właśnie usłyszaną wypowiedź. Wynik tego procesu był bezwzględny: to nasz język polski. Nienaturalnie zdrobniony i paskudnie pokaleczony, ale polski.

Dzień Dziecka

Zamiast życzeń na Dzień Dziecka mam dzisiaj radę. Mojemu Synkowi i innym dzieciom chcę powiedzieć coś, co sama […]