
Od niedawna (od ok drugich urodzin) Ignacy zaczął oglądać bajki. O tym, dlaczego dopiero teraz, a nie wcześniej pisałam TUTAJ.
Wraz z wprowadzeniem w świat bajek pojawiła się kwestia doboru technicznych rozwiązań, potrzebnych do realizacji tego przedsięwzięcia. Musieliśmy zdecydować o tym, na czym i jak włączać bajki. Próbowaliśmy różnych rozwiązań, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na przesyłanie na ekran telewizora obrazu z YouTube, czy innego odtwarzacza*.
Istnieje sporo kanałów z propozycjami dla dzieci. Niektóre z nich oferują sporo wartościowych bajek, jak np. Reksio, Świnka Peppa, Bing i inne. Jednak na niekorzyść tego rozwiązania przemawiała ogromna ilość reklam puszczanych między programami.