
Czytałam ostatnio dyskusję na forum dotyczącą tego, czy warto opowiadać dziecku, że to Mikołaj, a nie rodzice przynoszą prezenty. Oczywiście zdania są podzielone, choć raczej większość osób jest za tym, aby opowieści o brzuchatym darczyńcy podtrzymywać. Ale ja właściwie nie o tym, kto ma w tym wszystkim słuszność, chciałam dziś mówić.
Wśród wielu komentarzy negatywnych skierowanych do osób, które z różnych powodów wiary w Mikołaja u dzieci nie podtrzymują, jeden szczególnie zwrócił moją uwagę.
Czego to ci psychologowie i pseudospecjaliści nie wymyślą? Ostatnio czytałam, że teraz już nawet nie można powiedzieć dziecku, że Mikołaj nie przyjdzie, jak będzie niegrzeczne!