Czy zabrać dziecko na pogrzeb?

czy zabrać dziecko na pogrzeb

Kiedy umiera bliska nam osoba: mama, mąż, brat wali się cały nasz świat. Nie rozumiemy i nie potrafimy zaakceptować takiej straty. Co wtedy, gdy w cieniu tej straty funkcjonuje także mały człowiek, który rozumie ją jeszcze słabiej niż my?

Żałoba, szczególnie ta wczesna, to czas w którym z wieloma sprawami sobie nie radzimy (i mamy do tego prawo), nie potrafimy zatroszczyć się o siebie tak jak na co dzień. A oto musimy otoczyć szczególną opieką małego człowieka, dla którego śmierć osoby, która także jemu była bliska jest czymś abstrakcyjnym, z czym najczęściej styka się po raz pierwszy. Jak to zrobić? Czy w tej trosce jest miejsce na to, aby zabrać dziecko na pogrzeb?

Naprawdę wiem, że sprawowanie nawet standardowej, codziennej opieki nad dzieckiem tuż po stracie bliskiej osoby jest niezwykle trudna. Niestety, wiem to aż za dobrze. Ja byłam jednak w o tyle łatwiejszej sytuacji, że pod opieką miałam niemowlę, które z powodu ciężkiej choroby Dziadka, widywało się z nim stosunkowo rzadko. Nie musiałam mu niczego tłumaczyć ani też pomagać mu w przejściu przez żałobę. Musiałam tylko funkcjonować tak, aby nie przytłoczył go mój ból po stracie, której nie był w stanie zrozumieć. Prawdę mówiąc, tylko to że musiałam zająć się Ignacym sprawiło, że byłam w stanie trzymać się w kupie.

Przyznam, że właściwie nie zastanawialiśmy się szczególnie nad tym, czy powinniśmy zabrać dziecko na pogrzeb. Mając takiego malucha, zabierasz go z sobą wszędzie i właściwie była to automatyczna decyzja. Dodatkowo miałam świadomość, że kiedy ja nie będę w stanie się nim zaopiekować i zadbać o jego samopoczucie zrobi to mój narzeczony.

Pojecie śmierci

Maluch do około drugiego roku życia nie jest w stanie zrozumieć sytuacji śmierci bliskiej osoby. Decyzja o tym, czy zabrać dziecko na pogrzeb bazuje wtedy właściwie na tym, czy tego chcemy oraz czy jesteśmy w stanie zapewnić mu w tym czasie właściwą opiekę.

Sytuacja jest bardziej skomplikowana, kiedy mamy do czynienia z kilkulatkiem. Dziecko w tym wieku sporo już rozumie, ale cały czas poznaje świat. Rodzice, pragnąc chronić je przed przykrymi doznaniami, bardzo chętnie pokazują mu jego pozytywne aspekty, pomijając te przykre, jak śmierć. Często nawet kiedy umiera pies lub chomik dziecko słyszy, że pojechał na wakacje, farmę itd.

Jednak kiedy umiera bliska dziecku osoba, nie możemy udawać, że wyjechała i wróci. To jest po prostu kłamstwo, i to z tych wybitnie szkodliwych. Zanim zdecydujemy, czy zabrać dziecko na pogrzeb, musimy najpierw podjąć się wytłumaczenia mu, co właściwie się stało.

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci?

Nie powinniśmy używać w rozmowie z dzieckiem wszystkich łagodnych określeń śmierci, jak np. odeszła, zginął, poszła do nieba itd. Takie określenia, choć zupełnie oczywiste dla dorosłych, mogą być dla dziecka niezrozumiałe. Dodatkowo mogą mu zasugerować, że taka strata jest odwracalna. Odeszła, ale wróci. Zginął, ale możemy go poszukać. Poszła do nieba, ale może przyjść z powrotem.

Choć może to być dla nas trudne, dziwne, a nawet makabryczne, powinniśmy wytłumaczyć kilkulatkowi, na czym polega śmierć. Możemy nakreślić aspekty fizjologiczne: człowiek nie oddycha, jego serce przestaje bić, nie rusza się itd. Najważniejsze jednak, abyśmy powiedzieli dziecku, co to oznacza dla niego: że nie może już zobaczyć, odwiedzić babci czy pobawić się z tatą. W tym przypadku najlepiej jest mówić najprościej, czyli że bliska mu osoba umarła, już jej nie ma i nigdy nie wróci.

Dlaczego to trudne? Bo to słowa, które nie chcą nam przejść przez gardło jeszcze długo po stracie bliskiej osoby. Słowa, których wypowiedzenie sprawi, że sami musimy w nie uwierzyć. Nie chcemy użyć ich wobec dziecka, bo boimy się, że ich usłyszenie będzie dla niego tak bolesne, jak dla nas. Tymczasem właśnie takich, szczerych i prostych słów potrzebuje dziecko, aby zrozumieć, co tak naprawdę się stało.

Dziecko może zadawać trudne pytania w związku z stratą bliskiej osoby:

Dlaczego ludzie umierają? Czy każdy umrze?

Czy mama też umrze? Czy ja umrę?

Powinniśmy przed rozmową z dzieckiem przygotować się do zmierzenia się z nimi.

Dziecko na pogrzebie

Kiedy rozpoczynałam dyskusję na blogu wspominałam Wam, że ten temat jakiś czas temu chodził mi po głowie. Mam młodszego, kilkuletniego Brata. Właśnie dlatego bardzo mocno zastanawiałam się nad tym, czy zabrałabym go na pogrzeb Taty, gdyby decyzja należała do mnie. Ani przez chwilę nie były to jednak łatwe rozważania.

Kiedy zapytałam Was, czytelników, o to czy zabralibyście dziecko na pogrzeb bardzo wielu z Was odpowiedziało, że nie, ponieważ taka sytuacja może być dla dziecka zbyt trudna. Nie powinno ono oglądać smutnych i płaczących ludzi, bo będzie miało złe wspomnienia albo nawet traumę.

Tylko że dziecko będzie cierpiało i będzie ze smutkiem wspominało stratę kogoś bliskiego, niezależnie od tego czy zabierzecie je na pogrzeb, czy też nie. Przecież, podobnie jak Wy, straciło osobę, z którą było związane. Podobnie jak Wy, odczuwa smutek i rozżalenie, mimo że może okazywać je w zupełnie inny sposób. I podobnie jak Wy, ma prawo się z bliską sobie osobą pożegnać.

Jeśli dziecko wyraźnie powie nam, że nie chce uczestniczyć w pogrzebie, to oczywiście należy jego wolę uszanować. Trzeba jednak wytłumaczyć mu, na czym taki pogrzeb polega i dlaczego go organizujemy tak, aby faktycznie miało możliwość świadomie taką decyzję podjąć.

W dyskusji pojawiło sporo głosów osób, które właśnie jako dziecko nie miały prawa decyzji co do uczestnictwa w pogrzebie i nawet w dorosłym życiu mają żal do rodziców, że nie mogli pożegnać bliskiej osoby. Decyzja o tym, czy zabrać dziecko na pogrzeb nie powinna zatem należeć tylko do nas, ale też do samego dziecka.

Oczywiście, kiedy zamierzamy zabrać kilkulatka na pogrzeb, powinniśmy go do tego odpowiednio przygotować. Opowiedzieć o tym, czym właściwie on jest, co będzie działo się w trakcie, a także jak i dlaczego mogą zachowywać się ludzie. Mam wrażenie, że bardzo trudne wspomnienia, związane z uczestnictwem w pogrzebie w wieku dziecięcym, wynikają przede wszystkim z nieodpowiedniego przygotowanie przez rodziców lub nawet jego braku.

Osobną kwestią jest jednak zabieranie dziecka do otwartej trumny. Taki widok rzeczywiście może być dla dziecka szokujący i trudny do zniesienia. Większość z Was, kiedy opowiadało, że ma ciężkie przeżycia, związane z uczestnictwem w pogrzebie, właśnie widok zmarłej osoby wskazywała jako najcięższe z nich. Ja ogólnie jestem przeciwna otwieraniu trumny w trakcie pogrzebu (uważam, że w pewien sposób uwłacza to godności zmarłego). Zdecydowanie lepiej, abyście Wy wspólnie z dzieckiem zapamiętali bliską osobę taką, jaka była za życia.

Pozwól dziecku się pożegnać

Są jeszcze inne powody dla których warto, choć to niełatwe, zabrać dziecko na pogrzeb. Jednym z nich jest to, że pogrzeb może pomóc mu urealnić pojęcie śmierci i lepiej zrozumieć pojęcie straty. Dodatkowo pogrzeb dla nas samych stanowi pewnego rodzaju domknięcie procesu pierwszych dni żałoby. Ważne, aby dziecko też miało taką możliwość uczestniczenia w wszystkich jej elementach, aby było mu łatwiej poukładać ją sobie w głowie.

To naturalne, że rodzice chcą ochronić dziecko przez cierpieniem, związanym z stratą i uczestnictwem w pogrzebie. Równie naturalna jest jednak śmierć. Czy tego chcemy, czy nie, jest i będzie częścią naszego życia i dziecko, prędzej czy później, się z nią zetknie.

Nie chodzi o to, że mamy na siłę opowiadać trzylatkowi o tym, że ludzi umierają. Kiedy jednak strata bliskiej osoby sama pojawi się w jego życiu, to naszym obowiązkiem jest mu tą stratę wytłumaczyć i pomóc zrozumieć, co się stało. Do tego potrzebny jest udział dziecka w wszystkich etapach śmierci, także w pożegnaniu. Dylemat nie powinien zatem dotyczyć tego, czy zabrać dziecko na pogrzeb, ale tego, jak je odpowiednio do niego przygotować.

Co sądzisz o zabieraniu dzieci na pogrzeby? Czy Ty zabrałabyś/zabrałbyś swoje dziecko na pogrzeb? Może byłaś/byłeś już w takiej sytuacji? Jaka była Twoja decyzja? Opowiedz mi o tym w komentarzu.

Dziękuję za Twoje odwiedziny na mojej stronie! Chcesz być na bieżąco? Polub mój profil na Facebooku lub Instagramie i nie przegap żadnego wpisu!

16 Comments

Add Yours
  1. 1
    czasnaziemi.pl

    Piękny wpis. Ja mam prawie dwulatka. Nie musiałam na razie zastanawiać się czy zabrać, ale myślę, że już takie większe bym zabrała. Tłumaczyła bym mu o co chodzi. Dziękuję Ci za ten wpis. Chyba się w Poznaniu poznałyśmy 🙂

    • 2
      Martyna Filipiak

      Dziękuję, cieszę się, że wpis się Tobie podobał. Pamiętam Cię, prowadzisz blog o relacjach prawda? 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  2. 3
    Karolina

    Wydaje mi się, że dziecko nie jest świadome tego, co je tak naprawdę czeka na pogrzebie, dlatego nie do końca się zgadzam ze stwierdzeniem, że powinno ono mieć w tej kwestii wybór. Wydaje mi się, że w pogrzebach z rodzicami uczestniczyłam jako starsze dziecko (pewnie około 10 lat) i pamiętam (z resztą mam tak samo do teraz), że pogrzeb wywoływał we mnie ogromne emocje. Najgorszy jest moment włożenia trumny i zakopywania… Nawet w stosunku do obojętnych mi osób czułam niezwykle rozdzierający żal. Myślałam wtedy właśnie o najbliższych mi osobach i nieuchronności śmierci, że właśnie kiedyś względem tych najbliższych mi osób będę ponownie musiała przeżywać ponownie ten sam horror… Z perspektywy osoby dorosłej wolałabym, żeby mnie nie zabierano na pogrzeby i oczywiście wtedy do chodzenia na pogrzeby nikt mnie nie przymuszał. A chodziłam raczej pewnie bardziej przez dziecięcą ciekawość?

    • 4
      Martyna Filipiak

      Dziecko na pewno nie jest świadome, czego się spodziewać po pogrzebie i żeby mogło podjąć decyzję, rodzić musi mu o nim opowiedzieć. Niestety ze szczegółami, co, jak, po co i dlaczego.
      Rozumiem, że pogrzeb wywołał w Tobie silne emocje, także przykre i rozumiem też że jest tak nadal. To wszystko jednak dlatego, że taka jest śmierć – jest szalenie trudna do zrozumienia i zaakceptowanie w wszystkich swoich aspektach, dla dzieci i dorosłych. Jednocześnie jednak jest też nieuchronną częścią życia i nie powinno się wyłączać z niej dziecka.
      Praca z dzieckiem, które straciło kogoś bliskiego jest wieloetapowa i bardzo trudna i, niestety, przepełniona bólem i przykrymi emocjami.
      Refleksje, które miałaś w trakcie pogrzebu miały, moim zdaniem, dla Ciebie ważną wartość edukacyjną, mimo że same w sobie były trudne. Nic dziwnego, że pogrzeby Cię ciekawiły, bo dotyczą trudnego tematu, z którego dorośli robią czesto tabu, a to dodatkowo wzmaga ciekawość. Lęk, o którym piszesz (że bliscy też umrą) też jest bardzo naturalny i miewamy go nawet w wieku dorosłym. Dlatego to ważne, aby rodzic pokazał dziecku gotowość i otwartość do trudnych rozmów i odpowiadanie na trudne pytania.
      Piszesz o pogrzebach osób dla Ciebie obojętnych i o tym, że wolałabyś jednak w nich nie uczestniczyć. Ja z kolei przed napisaniem artykułu rozmawiałam z kilkoma osobami, które jako dziecko straciły kogoś bardzo bliskiego i nie zostały zabrane na pogrzeb. Każda z nich jako osoba dorosła żałuje z kolei, że nie mogła w nim uczestniczyć.
      Dziękuję Ci za Twoj komentarz!

      • 5
        Aga

        Witam, mam sześcioletnie dziecko. Z tematem śmierci jest technicznie rzecz ujmując obeznany, oprócz jednej kwestii – że ludzi po śmierci zakopuje się w ziemii. Syn bywał wiele razy na cmentarzu, wie że to miejsce w którym wspominamy i modlimy się za osobę, która nie żyje. Tak synowi wcześniej tłumaczyliśmy, że ludzi po śmierci Pan Bóg zabiera do nieba. Jednak w ostatnim czasie syn poszerzył swoją wiedzę – chodzi o religię i śmierć Pana Jezusa, którego ciało złożono do grobu. To pociągać bedzie zapewne konieczność wyjaśnienia, że z innymi ludźmi też tak wlasnie się dzieje. Że na cmentarzu, na ktory chodzimy jest wiele wiele zakopanych ludzkich ciał. Dla mnie to wydaje się makabryczne….

        • 6
          mama-psycholog

          Pamiętajmy, że to co dla nas wydaje się makabryczne niekoniecznie musi być takie dla dziecka. Myślę, że dużo zależy od tego, w jaki sposób mu o tym Pani opowie, bo jeśli Pani wydaje się to makabryczne to bardzo prawdopodobne, że mimowolnie przekażę Pani te obawy dziecku. Może warto przed rozmową wgryźć się w temat, trochę poczytać o procedurze i jej sensie, żeby w razie czego móc bez paniki odpowiedzieć na pytania. Życzę powodzenia!

  3. 7
    Renata

    moja mama zmarła nagle.. Był to dla całej rodziny szok..gdy nadszedł czas pożegnania i ostatni raz móc spojrzeć na cialo mamy przed mszą wowczas Moje 5 letnie dziecko chcieliśmy zostawić u sąsiadki.. Córka wtedy zapytała gdzie idziemy..? Odpowiedziałam prawdę po długiej chwili ciszy i przemyśleniu” Że idziemy zobaczyć ostatni raz zobaczyć babcię i pożegnać się.. Córka wtedy zaczęła krzyczeć rozpaczliwie że. ” ja też chcę jeszcze zobaczyć babcię” parę razy przyznaje że chciałam zbagatelizowac jej prośbe.” bo kto będzie brał słowa napoważnie 5 łatki.. Córka nieodpuszczala. Niechciala mnie puścić niechciala zostać z sąsiadka… Mąż obserwując sytuację powiedział.. Że jeśli tak chce to dajmy jej tą możliwość. Najwyżej wyjdę wcześniej z nią odpowiedzial:Tymbardziej że
    bardzo mocno z babcią była zżyta..
    Nie ukrywalismy przed dzieckiem że nie jest nam smutno.. Wypłakalismy się razem i jak trzeba było podawaliamy sobie nawzajem chusteczki, modlilismy się. I chodziliśmy na cmentarz. Po 2 latach od śmierci babci zmarł dziadzio.. I już bez żadnego zastanowienia córka uczestniczyła w pogrzebie. I jeśli tylko dziecko ma ochotę rozmawiać o dziadkach to dajemy sobie czas na rozmowę wspomnienia….czesto słyszymy ” nami tęsknię za babcia i dziadkiem” i nigdy nie bagatelizuje dziecka wypowiedzi odpowiadając chociażby słowami.. Rozumiem co czujesz bo również i mi ich bardzo brakuje..
    Wniosek: nawet małe dziecko zasługuje na to by być szczerym wobec niego ale napewno należy dostosować rozmowę na jego poziom rozumowania..

    • 8
      mama-psychologrobo

      Dziękuję Ci za ten rozbudowany i bardzo mądry komentarz. Masz absolutną rację, że należy szczerze rozmawiać z dziećmi, oczywiście na miarę ich możliwości. Często jednak jest tak, że dzieci w takich sytuacjach zaskakują nas swoją dojrzałością i świadomością.

  4. 9
    Aneta

    My właśnie jutro mamy uczestniczyć w pogrzebie dziadka. Syn trzyletni miał zostać u cioci, ale pochorował się ( dostał ostrej biegunki) – nie wiedział o pogrzebie jeszcze, a ciocie bardzo lubi, także to nie przez stres. Teraz nie chce go zostawiać z ciocia, a mąż się uparł, żebyśmy razem pojechali. Cały wieczór spędziłam z synem, żeby mu wytłumaczyć jutrzejszy dzień. Mam nadzieje, że coś zrozumiał. Zobaczymy co dzień jutrzejszy przyniesie. Osobiście nie chciałabym go zabierać, ale rozumiem tez męża, że nie chce być sam. Widocznie tak musi być.

    • 11
      Izabela

      Witaj Aneto , składam najszczersze wyrazy współczucia. Właśnie stanęłam przed takim samym dylematem mik synek w lutym skończy 3 latka , moj ukochany tata zmarł i w sobote jest pogrzeb. Ja nie chce go zabierać ale moj partner twierdzi ze mały powinien tam być . Mi nie chodzi o kwestie pożegnania z dziadkiem bo ja chciałabym zabrać synka kiedy już będziemy sami i wszystko mu wytłumaczyć ale nie na pogrzebie przy tłumie ludzi , 3 latek nie ustoi w miejscu a ja wiem ze nie będę miała siły biegać za nim .

      • 12
        mama-psycholog

        Warto ustalić, czy macie w sobie zasoby na to, żeby zająć się synem, zaopiekować jego potrzeby i wątpliwości w trakcie pogrzebu. Jeśli Pani nie czuje się a siłach, a partner na to nalega, to może warto, aby przejął odpowiedzialność za opiekę nad synem w trakcie pogrzebu? Sytuacja do sporego przemyślenia i przegadania, nie ma jednego dobrego rozwiązania: należy uwzględnić Wasze możliwości i potrzeby i poszukać rozwiązania, które będzie odpowiadać całej rodzinie. Pozdrawiam serdecznie i składam wyrazy współczucia.

  5. 13
    Mama4latka

    Za 2 dni mam pogrzeb matki chrzestnej mojego męża która widzieliśmy się może kilka razy , mam w domu 4 latka i 13 latka o ile 13 latek będzie uczestniczył w pogrzebie tak nie wyobrażam sobie zabierać 4 latka na pogrzeb . Pomijam fakt ze mój 4 latek nie znał tej osoby , ale wiem ze jego ciekawość cała sytuacja zadawanie pytań może być bardzo krępujące dla całej rodziny pogrążonej w żałobie . Dlatego zdecydowałam z mezem ze nie będzie On uczestniczył w uroczystości , z synem rozmawiamy o tym ze ktoś umiera jak jesteśmy na cmentarzu . Tłumaczymy wszystko , ale pogrzeb jest czym innym są inne emocje . Może to samolubne ale ani ja ani mąż nie chodziliśmy na pogrzeby jak byliśmy tak mali i nasi synowie tez nie chodzą .

    • 14
      mama-psycholog

      Piszesz o sytuacji, w której dziecko nie znało zmarłej osoby i wtedy rzeczywiście jego udział w pogrzebie mógłby być nieudanym pomysłem. Jednak z w sytuacjach, w których dziecko straci kogoś bliskiego być może będzie miało potrzebę pożegnać się z nim w trakcie pogrzebu z resztą rodziny i wtedy warto rozważyć uszanowanie tej potrzeby. Przykro mi z powodu Waszej sraty.

  6. 15
    Aleksandra

    Witam
    Za trzy dni pogrzeb teścia który zmarł na raka w męczarniach już go widziałam wiec wiem jak wygląda i nie jest to widok dla dziecka. Pogrzeb będzie w małym pomieszczeniu przed kremacją trumna otwarta. Wytłumaczyłem dzieciom jak to będzie wyglądało ale stwierdziły ze nie chcą iść a maja 8 i 10lat i dla tego teściowa wyrzuciła mi ze moje dzieci jej nie szanują i dla tego wyrzeka się ich jako wnuków dosłownie. Pamietam moje wspomnienia względem dziadka którego widziałam w trumnie i była to trauma dla mnie która przeżywałam miesiącami krzycząc przez sen. Chciałabym zaoszczędzić dzieciom takiego wspomnienia i podjęłam z mężem decyzje ze nawet jak by chciały iść to je nie weźmiemy. Napomknę o tym ze dzieci praktycznie nie miały relacji z teściami wiec nie było płaczu czy smutku z ich strony

    • 16
      mama-psycholog

      Skoro podjęły własnie taką decyzję, znająć wszystkie potrzebne informacje z Waszej strony to oznacza to, że należy tą decyzję uszanować. Przykro mi z powodu Waszej straty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *