Słuchał swoich pragnień. Słuchał potrzeb i marzeń. Choćby nie wiem co, słuchał siebie.
Dawno, dawno temu taki chłopiec albo taka dziewczynka żył/a w każdym z nas…
A potem przyszła kultura, obyczaje, zakazy i nakazy, wychowanie.
I większość z nas zapomniało o tym walecznym, nieustraszonym dzieciaku, którego w sobie nosi.
Jeżeli miałabym wskazać, za co jestem wdzięczna w macierzyństwie, to właśnie za nawiązanie kontaktu z tą małą, mocno zapomnianą dziewczynką.
Rodzicielstwo odnawia kontakt z własnymi najbardziej pierwotnymi odczuciami. Pozwala dostrzec, co tak naprawdę jest dla nas ważne. Motywuje do tego, aby porzucić zewnętrzne nakazy i znów szukać swoich granic w sobie.
A co Wam podarowało rodzicielstwo?
Dziękuję za Twoje odwiedziny na mojej stronie! Chcesz być na bieżąco? Polub mój profil na Facebooku lub Instagramie i nie przegap żadnego wpisu!