Rodzinny przewodnik – Wilno

Wilno odwiedziłam już kiedyś jako nastolatka. Wtedy, spiesząc za wycieczkową grupą, tęsknym wzrokiem spoglądałam na magiczne zakamarki tego miasta. Starałam się zapamiętać małe kawiarenki i zachować obraz ciasno upchniętych klimatycznych restauracyjek. Pragnienie zasmakowania wszystkich tych miejsc zaowocowało złożoną sobie obietnicą, że jeszcze kiedyś tam wrócę.
placeholder image

Jak to z takimi obietnicami bywa, życie zepchnęło ją na dalszy plan. Aż, zupełnie przypadkiem, wybraliśmy Wilno na ostatni przystanek naszych tegorocznych wakacji (po Tallinie i Rydze). Żeby było śmieszniej, to nawet nie była moja propozycja, ale za to strasznie się ucieszyłam kiedy padła.

Już na miejscu poczułam przyjemny zew i delikatne mrowienie marzenia, które właśnie się spełnia. Piszę to wszystko tytułem wstępu, bo nie zamierzam ani na chwilę ukrywać, że oddaję w Wasze ręce zupełnie nieobiektywny i przepełniony naiwnym młodzieńczym sentymentem opis stolicy Litwy.

Stare Miasto w Wilnie

Spędziliśmy w Wilnie najmniej czasu i dodatkowo byliśmy już zmęczeni dotychczasową podróżą. Obraliśmy zatem spokojny tryb zwiedzania, bez pośpiechu i presji, że coś musimy zobaczyć. Dzięki temu mieliśmy sporo czasu na spacery po Starym Mieście, którego klimat i architektura zapierają dech w piersi.

Nie bez powodu wileńskie Stare Miasto jest uznawane za jedno z najpiękniejszych w Europie. Dlatego odwiedzając Wilno warto poświęcić trochę czasu na jego niespieszne poznanie.

Kuchnia Litewska

W Starym Mieście koniecznie odwiedźcie którąś z knajp z litewskim jedzeniem. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zdania, że posmakowanie lokalnej kuchni to obowiązkowy punkt każdego wyjazdu. Dania litewskie są bardzo smaczne, choć bywająRestauracja w Wilnie ciężkie. Wydaje mi się jednak, że większości Polaków spodoba się ich mączno – ziemniaczany charakter. Na uwagę zasługują też duszone mięsa i gulasze, w których Litwini potrafią ukryć niesamowite bogactwo smaków.

Oczywiście, spokojny tryb zwiedzania nie oznaczał, że zabrakło w nim miejsca na rodzinne atrakcje. Miejsca, które zdecydowaliśmy się zobaczyć to Muzeum Iluzji i Muzeum Zabawek. Przypadkiem trafiliśmy także na Festiwal Burgerów w Wilnie.

Muzeum Iluzji

Wileńskie Muzeum Iluzji to miejsce, które zaciekawi całą rodzinę. Posiada kilka pomieszczeń, w których zwiedzający znajdą mniejsze i większe eksponaty i urządzenia prezentujące iluzje optyczne.Muzeum Iluzji w Wilnie

Nie lada atrakcją są pokoje iluzji, w których można zrobić sobie zabawne zdjęcia. Wykorzystują ona różne sztuczki i triki, które optycznie oszukują nasz mózg.

Ogromnym plusem muzeum jest obsługa, która nie tylko zna różne języki (także polski), ale też osiada ogromną wiedzę o znajdujących się tam eksponatach. Dodam, że nie wykupiliśmy żadnego oprowadzania. Pracownik muzeum, który znał język polski sam chętnie do nas podchodził i ze szczegółami opowiadał o tym, jak powstały eksponaty, a także w jaki sposób nasz mózg daje się złapać na takie optyczne złudzenia.

Muzeum Zabawek

To miejsce bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. Myśleliśmy, że podobnie jak Muzeum Zabawek w Tallinie, jest to atrakcja skierowana do dzieci i właściwie poszliśmy tam ze względu na Ignacego. Tymczasem okazało się, że to przede wszystkim jego Tata nie chciał z niego wyjść.Muzeum Zabawek w Wilnie

Dodam także, że warto było odwiedzić to Muzeum, mimo iż byliśmy już w podobnym miejscu w Tallinie. Oba miejsca to Muzea Zabawek, ale mają trochę inny charakter i są inaczej zorganizowane. Łączy je za to interaktywność i możliwość różnorodnej zabawy eksponatami.

Muzeum Zabawek w Wilnie posiada bardzo ciekawą kolekcję zabawek sprzed wielu lat. Możemy na przykład zobaczyć, jak wyglądały pierwsze starożytne zabawki. Mnie bardzo zainteresowały reprodukcje starych izb, w których wychowywały się dzieci z takimi gadżetami, jak np. stare kołyski czy chodziki.

Naszych starszych chłopaków, czyli brata Ignacego i jego Tatę wciągnęło bez reszty ostatnie pomieszczenie. Znajdowały się w nim stare stoły i automaty do gier. Przyznam, że ja też świetnie się tam bawiłam, ale to właśnie chłopacy najchętniej zostaliby tam cały dzień.

Muzeum Zabawek w Wilniw

Vilnius Burger Fest

Vilnius Burger Fest, czyli nic innego jak Festiwal Burgerów w Wilnie to atrakcja sezonowa. Odbywa się z reguły w sierpniu na tyłach Muzeum Teatru, Muzyki i Kina. My akurat na nią trafiliśmy przypadkiem podczas spaceru i bardzo nas zadowoliła, Vilnius Burger Festiwalzarówno muzycznie, jak i kulinarnie.

Na Festiwalu można posmakować burgerów w przeróżnych wydaniach: od krwistych, poprzez rybne, aż po wegańskie, a także w wielokulturowej odsłonie. Nam ta różnorodność smaków bardzo się podobała, choć wybór nie był łatwy. Do burgerów można napić się lokalnego piwa lub lemoniady.

Przyjemność jedzenia dopełniała muzyka na żywo, którą ja zaklasyfikowałabym jako dość specyficzną i alternatywną. Mimo tego, że niezupełnie trafiła w nasz gust, fajnie dopełniała gwarną i wesołą atmosferę festiwalu.

Vilnius Burger Festiwal

Las Ponarski

W drodze powrotnej odwiedziliśmy Las Ponarski, miejsce hitlerowskiej zbrodni, która miała miejsce w latach 1941 – 1944. Mimo że byłam w Ponarach jako nastolatka, miejsce to zrobiło na mnie tak samo duże i przytłaczające wrażenie jak za pierwszym razem.

Żaden pomnik nie daje moim zdaniem do myślenia tak bardzo, jak zobaczenie na własne oczy takiego miejsca, jak Las Ponarski. Zobaczenie oraz poczucie jego ponurej i przejmującej atmosfery.

To miejsce warto odwiedzić szczególnie z starszymi dziećmi, którym będziemy w stanie opowiedzieć i wytłumaczyć, co się tam wydarzyło i dlaczego powinniśmy o tym pamiętać.

Informacje praktyczne

Ogromnym ułatwieniem w zwiedzaniu Wilna jest fakt, że bardzo dużo osób jest polskiego pochodzenia lub miało z Polakami styczność. Dzięki temu z łatwością dogadamy się w naszym ojczystym języku w wielu miejscach.

Spodziewaliśmy się, że Wilno jest miastem drogim dla turystów. Tymczasem było najtańszą z odwiedzonych przez nas stolic (po Tallinie i Rydze), mimo że nasz nocleg znajdował się w ścisłym centrum miasta.

Polecam Wilno całym moim sercem, zarówno na dłuższy pobyt, jak i na weekendowy wypad. Bez problemu odkryjemy jego piękno niezależnie od pory roku.

Byliście w Wilnie? Ktore atrakcje zrobiły na Was największe wrażenie? A może dopiero planujecie taki wyjazd? Podzielcie się tym ze mną w komentarzu!

Jeśli jeszcze nie czytałeś/aś rodzinnego przewodnika po atrakcjach w Tallinie i Rydze znajdziesz je tu:

Tallin

Ryga

Dziękuję za Twoje odwiedziny na mojej stronie! Chcesz być na bieżąco? Polub mój profil na Facebooku lub Instagramie i nie przegap żadnego wpisu!

Przeczytaj również

Jak pomóc nieśmiałemu dziecku?

Kiedy myślimy o nieśmiałym dziecku, mamy przed oczami zwykle różne obrazy: dziecko, które wstydzi się w obecności obcych,dziecko, które nie lubi bawić się w grupie,dziecko,...
czytaj więcej

Jak poradzić sobie z trudnymi emocjami dziecka w miejscu publicznym?

Nie ma negatywnych emocji, choć czasem używa się właśnie takiego określenia. Każda z emocji jest istotna i pełni dla człowieka swoją funkcję. Są jednak takie emocje, z którymi bywa nam trudniej: smutek, zł...
czytaj więcej

Kary i nagrody w odpieluchowaniu

Odpieluchowanie bywa niełatwe dla rodziny. Czasami przyczyną jest brak gotowości dziecka. Innym razem trudność może stanowić dla rodziców fakt, że odpieluchowanie nie następuje od razu w całości. Niektóre...
czytaj więcej

Mity rodzicielstwa bliskości

Rodzicielstwo bliskości zyskuje coraz więcej zwolenników. Równie szybko, jak rośnie wiedza o nim, rosną także związane z nim wątpliwości i mity. Z jednej strony bliskościowa idea jest wielu rodzicom bliska...
czytaj więcej