Emocje są bardzo różne, mniej lub bardziej dla nas przyjemne, ale wbrew niestety dość powszechnie panującej opinii, nie ma dobrych i złych. Każda z nich jest na swój sposób potrzebna naszemu organizmowi i pełni jakieś funkcje dla naszego zdrowia psychicznego. To właśnie powinniśmy uświadomić naszym dzieciom.
Przede wszystkim autentyczność
O emocjach zatem warto rozmawiać, nazywać je i opowiadać o nich dziecku. Jednak takie rozmowy mogą dziecku pomóc wkroczyć w świat emocji, ale tylko pod jednym warunkiem. Nawet najpiękniejsze słowa i najzręczniej przeprowadzona rozmowa nie przyniesie efektu, jeśli to co mówimy nie będzie zgodne z tym, jak się zachowujemy. Dziecko wiedzę o emocjach i o tym, jak sobie z nimi radzić czerpie przede wszystkim z obserwowania, jak robią to ich rodzice i opiekunowie.
Musimy pamiętać, że dzieci są niezwykle czułymi czujnikami stanów emocjonalnych w otoczeniu. Błyskawicznie odczytują, kiedy ich mama jest zaniepokojona, nawet jeśli próbuje to ukryć. W mechanizm ten wyposażyła je ewolucja. Reakcje opiekunów są bowiem dla dziecka sygnałem, który wskazuje, czy coś lub ktoś jest bezpieczny, czy też nie.
Dzieci czytają emocje
Zupełnie niedawno, podczas pobytu w restauracji, mojego Syna zaczepił obcy mężczyzna, który w mojej ocenie dziwnie się zachowywał. Uśmiechnęłam się uprzejmie do mężczyzny, ale wcale nie podobał mi się sposób, w jaki mówił do mojego dziecka. Zamierzałam iść po Ignacego, żeby oddalić go od tego niepokojącego typa, jednak nie zdążyłam tego zrobić, bo Syn sam przybiegł do mnie i schował się moich ramionach. Zazwyczaj jest raczej radosny w kontakcie z ludźmi i często chętnie sam zaczepia np. kogoś w sklepie. Tym razem jednak Ignacy odczytał moją niechęć i niepokój, który zasygnalizował mu, że z tym mężczyzną jest coś nie tak.
Ostatnio z kolei Ignacy znalazł gdzieś w domu duże nożyczki (choć do teraz nie wiem jak i gdzie). Był już w trakcie radosnego i energicznego przecinania powietrza, kiedy nachyliłam się do niego, żeby sprawdzić, co wydaje ten podejrzany dźwięk. Tym razem wystarczył ułamek sekundy – Synek zobaczył strach na mojej twarzy i natychmiast rzucił nożyczki na ziemię i przybiegł do mnie z płaczem.
Zatem jeśli matka dziecka nie przepada za teściową, to nawet jeśli powie najbardziej radosnym głosem: Zobacz, Babcia przyjechała!, to dziecko może zachowywać się wobec babci nieufnie i niechętnie. Odczyta bowiem autentyczny nastrój matki. Dlatego jeśli rodzic tłumaczy dziecku, że warto okazywać emocje, a sam je ukrywa, powinien się spodziewać, że dziecko z łatwością tą sprzeczność wyłapie.
Nie warto ukrywać emocji
Warto zatem przyjrzeć się temu, co sami robimy, kiedy odczuwamy różne emocje. Czy któreś okazujemy chętniej? Czy są takie, które próbujemy ukryć? Często zdarza się, że z ochotą okazujemy radość, zadowolenie, szczęście. Jednocześnie miewamy skłonność do ukrywania złości, smutku, niepokoju. Ja sama, niestety, się na tym czasem łapię. Z jakiegoś powodu panuje przekonanie, że powinniśmy dziecko przed takimi emocjami chronić. Tylko, że to duży błąd.
Wszystkie emocje są naturalne i nasze dziecko będzie ich doświadczało w swoim życiu. Ukrywając własne emocje, dajemy dziecko komunikat, że coś jest z nimi nie tak. Skoro mama ukrywa złość, to jest to coś złego, a teraz ja się złoszczę, więc coś jest nie tak ze mną. Takie mniej więcej, w zależności od stopnia rozwoju, wnioski może wysnuć dziecko, bowiem postępowanie rodzica jest dla niego wzorem i drogowskazem. Nie ukrywajmy zatem emocji, bo dziecko i tak je wyczuje. Zamiast tego wykorzystajmy takie sytuacje, aby pomóc dziecku nauczyć się czegoś nowego. Nazwijmy to, co czujemy, opowiedzmy dziecku, co wywołało w nas taką reakcję. Rozmawiajmy o emocjach tak, jak rozmawiamy na wszystkie inne tematy.
Emocji nie warto ukrywać także z innego powodu. Świat bez złości i smutku nie istnieje. Nie ma ludzi, którzy tylko się śmieją i są wyłącznie zadowoleni. A nasze dziecko, prędzej czy później, wkroczy w ten świat bez naszej opieki i naszego nadzoru. Chroniąc dziecko przed takimi emocjami, narażamy je na szok, kiedy przyjdzie mu się z nimi zetknąć, a przyjdzie na pewno.
Nie traktujmy emocji jak naszego wroga. Faktycznie, zdarza się, że pokrzyżują nam plany, popsują wrażenie, które usiłujemy wywrzeć, postawią nas w niekorzystnym świetle. Jednocześnie jednak emocje towarzyszą nam w wszystkich najpiękniejszych momentach i nadają naszemu życiu barw. Pogódźmy się z nimi, a najlepiej zaprzyjaźnijmy się z nimi. Tylko w ten sposób bowiem dajemy naszym dzieciom szansę na bezpieczne i świadome wkroczenie w zagmatwany i tajemniczy emocjonalny świat.
Jak wprowadzasz dziecko w świat emocji? Co jest w tej nauce najtrudniejsze? Jak zachowujesz się kiedy odczuwasz smutek lub złość w obecności dziecka?
Dziękuję za Twoje odwiedziny na mojej stronie! Chcesz być na bieżąco? Polub mój profil na Facebooku lub Instagramie i nie przegap żadnego wpisu!