Czy bliskość z dzieckiem jest ważna?

Tytuł tego wpisu to taka trochę prowokacja. Powinien brzmieć raczej Dlaczego bliskość jest ważna? , bo że jest nie ulega wątpliwości. Przytulania potrzebujemy jak powietrza i, podobnie jak z powietrzem, często zaczynamy je doceniać kiedy odnotujemy jego redukcję lub brak. I jakoś tak nam źle zarówno wtedy, kiedy nie możemy oddychać, jak i wtedy, gdy tylko trochę nam duszno.
placeholder image
Chce zatem być blisko rodziców nie dlatego, że jest małym manipulującym potworem, który chce podporządkować sobie rodziców. Potrzeba bliskości jest potrzebą podstawową i pierwotną, podobnie jak głód czy pragnienie.

Bliskość jako naturalna potrzeba

Kiedyś uważano, że dzieci sygnalizują potrzebę bliskości, bo dzięki niej docelowo otrzymają pokarm (tzw. teoria kredensowa). Myślenie to zmieniła w latach 1965-1966 para psychologów: Margaret i Harry Harlow. Podczas swoich badań umieszczali w klatce oddzielone od matek małpki, a razem z nimi dwie mamy zastępcze: jedną drucianą, która podawała im pokarm oraz drugą, która pokarmu nie miała, ale za to była przyjemna w dotyku (pokryta tkaniną frotte). Okazało się, że małpki faktycznie zjadały posiłek u matki drucianej, ale zdecydowanie wolały drugą, miękką mamę i to właśnie z nią spędzały większość czasu. Kiedy zostały przestraszone, także bez wahania pobiegły po uspokojenie do niej. Dzięki temu wiemy, że dotyk i bliskość nie tylko daje maluchom poczucie bezpieczeństwa i odpowiednią stymulację, ale też ma właściwości kojące i uspokajające. Kiedy Ignacemu wybijały się pierwsze zęby jedyne, co mu pomagało w krytycznych momentach to kangurowanie. Mimo, że już dawno nie był noworodkiem, tylko dotyk i ciepło ciało mamy pozwalały mu się uspokoić i zasnąć mimo bólu. Dlatego tak samo jak dbamy, żeby nasze dziecko było najedzone, napite i regularnie przewinięte, powinniśmy dbać o to, aby zaspokoić jego potrzebę bliskości. I powinniśmy to robić wbrew temu, co prawdopodobnie usłyszymy. Kiedy urodził się mój synek, swoją potrzebę bliskości sygnalizował już w szpitalu kwiląc, dopóki nie znalazł się w moim pobliżu. Już wtedy pierwszy raz usłyszałam, że ładnie sobie wychowuje mamusię – serio! Noworodek manipulant!

Nie noś, bo rozpieścisz

W naszej kulturze niestety mocno zakorzenione jest przekonanie, że jeśli za często będziemy przytulać i nosić dziecko to będzie rozpieszczone i krnąbrne. Właściwie najlepiej, żeby od urodzenia było samodzielne, samo zasypiało i samo się sobą zajmowało. Ja osobiście tak bardzo zakochałam się w moim Synku, że nie sprawiało mi żadnej trudności gwizdanie na takie rady. Nie ukrywam, że pomocna była też broń w postaci wiedzy psychologicznej na temat rozwoju dziecka. Wiem jednak, że są mamy, które ulegają tego typu radom, bo np. nie czują się pewnie w nowej roli, są stłamszone przez rodzinę, boją się uwiązania przy dziecku lub nie mają wsparcia w partnerze. Niezależnie od tego, z jakiego powodu wątpisz w to, czy warto przytulać dziecko zawsze kiedy się tego domaga, podpowiadam, że WARTO! Dziecko potrzebuje Twojej bliskości, żeby czuć się bezpiecznie, regulować napięcie i harmonijnie się rozwijać.

Korzyści dla rodzica

Zresztą, dla osób dorosłych bliskość spełnia dokładnie te same funkcje. Uspokaja skołatane nerwy, koi ból (zarówno fizyczny, jak i psychiczny), poprawia samopoczucie oraz kondycję psychiczną i umożliwia spokojne funkcjonowanie. Zatem to zupełnie w porządku, że Twoje dziecko chce być blisko Ciebie i to zupełnie w porządku, że Ty chcesz być blisko niego! Dlatego przytulajcie się, chustujcie, kangurujcie ile tylko się da! Na zdrowie! A wy lubicie się przytulać? Jakie są Twoje ulubione sposoby na dbanie o bliskość z dzieckiem? Podziel się tym ze mną! Dziękuję za Twoje odwiedziny na mojej stronie! Chcesz być na bieżąco? Polub mój profil na Facebooku lub Instagramie i nie przegap żadnego wpisu!

Przeczytaj również

Jak pomóc nieśmiałemu dziecku?

Kiedy myślimy o nieśmiałym dziecku, mamy przed oczami zwykle różne obrazy: dziecko, które wstydzi się w obecności obcych,dziecko, które nie lubi bawić się w grupie,dziecko,...
czytaj więcej

Jak poradzić sobie z trudnymi emocjami dziecka w miejscu publicznym?

Nie ma negatywnych emocji, choć czasem używa się właśnie takiego określenia. Każda z emocji jest istotna i pełni dla człowieka swoją funkcję. Są jednak takie emocje, z którymi bywa nam trudniej: smutek, zł...
czytaj więcej

Kary i nagrody w odpieluchowaniu

Odpieluchowanie bywa niełatwe dla rodziny. Czasami przyczyną jest brak gotowości dziecka. Innym razem trudność może stanowić dla rodziców fakt, że odpieluchowanie nie następuje od razu w całości. Niektóre...
czytaj więcej

Mity rodzicielstwa bliskości

Rodzicielstwo bliskości zyskuje coraz więcej zwolenników. Równie szybko, jak rośnie wiedza o nim, rosną także związane z nim wątpliwości i mity. Z jednej strony bliskościowa idea jest wielu rodzicom bliska...
czytaj więcej